wymiar: 65 x 92 cm
obrazy olejne malowane szpachelką ... atelier, studio - moje miejsce na Ziemi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nadal upał ...
... a w atelier tukan zerka na nas z wyraźną aprobatą ;)
-
Ten obraz zaczęłam malować dwa lata temu i ... stał w pracowni niedokończony a dzisiaj ma wyjątkowo aktualną wymowę .... :( o...
mam wrażenie, że każdy Malarz o swoim obrazie myśli zawsze, że jest on niedokończony...
OdpowiedzUsuńa ten "Wodny pocałunek" jest, Ewo, piękny
i z punktu widzenia odbiorcy jakby ukończony :)
To prawda, jest nawet takie powiedzenie, że obraz jest skończony dopiero wtedy, gdy opuści pracownię twórcy ;) Ten obraz namalowałam w bardzo ważnym dla mnie, przełomowym momencie życia i pewnie dlatego tak go lubię. Jego pierwotny tytuł brzmiał "Twister", zawirowanie, które odnieniło mój świat.
Usuńpiękny to fakt !
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńZgadzam się z Melisą, obraz jest skończony dla odbiorcy.
OdpowiedzUsuńObraz żyje i nigdy nie jest "całkowity" ;)
Usuń8 sierpnia, 2012
OdpowiedzUsuńTen obraz jest po prostu piękny :)
Czy ten obraz można kupić?
OdpowiedzUsuńNiestety nie, nie chę się z nim rozstawać.
UsuńMogę namalować podobny :)